k

sobota, 14 listopada 2015

Przyjaciół mam (nie) wielu.

Hej,
dziś opowiem Wam sytuację która przydarzyła mi się ostatnio. 
Każdy miał na pewno tak był w przekonaniu że ma wielu przyjaciół. Niestety niekiedy bywa tak że te przekonanie jest błędne. Tak się i za działo w mojej sytuacji. Myślałam że mam wspaniałych przyjaciół którzy rozumieją mnie i wspierają mnie w trudnych momentach. Niestety myliłam się. Przy pierwszej lepszej okazji kiedy zaczęło się robić ,, pod górkę" opuścili mnie bez słowa..
Ta sytuacja na pewno dała mi wiele do myślenia. Po pierwsze, nie będę już każdemu tak samo ufać. Ludzie będę trzymać z rezerwą. Po drugie, przestanę być naiwną i wybaczać każdemu po milion razy. Moja podświadomość krzyczy: ,, No ileż można?" Po trzecie I NAJWAŻNIEJSZE, zacznę traktować swoich rodziców jako najlepszych przyjaciół. Wiem że z początku może być trudno, ale z czasem się przełamię. W końcu to oni nas nosili na rękach kiedy budziliśmy się w nocy. Są i byli z nami na dobre i na złe.


To tyle na dziś. Wiem że króciutki post ale to było takie moje przemyślenie. :) Napiszcie czy Wam się podobał, bo chyba zacznę częściej takie posty pisać. :)
                                                                 Buziaki! :*

6 komentarzy:

  1. Zgadzam się z tym, że rodzice mogą być najlepszymi przyjaciółki.
    Wpis jak najbardziej ok.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpis jak najbardziej na miejscu :) Ciekawy blog, czekam na kolejne posty.

    http://nnycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miałam ostatnio taką sytuację. Moja przyjaciółka zostawiła mnie i poszła do innej.:c Super rady. :) Najbardziej podoba mi się trzecia. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą. Czekam na kolejne posty.
    jellysmoke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. bo tak naprawdę to znajomych posiadamy dużo, kolegów wielu, a przyjaciół niewielu, czyli tyle co na palcach policzył, smutna prawda
    Mój blog - klik!

    OdpowiedzUsuń